- Back to Home »
- CNBLUE , Crying Nut , FNC Entertainment , Mnet , newsy »
- [NEWS] CNBLUE w obliczu pozwu o złamanie praw autorskich
sobota, 16 lutego 2013
Rockowy zespół CNBLUE raz jeszcze wciągnięty w kontrowersję dotyczącą naruszenia praw autorskich. Tym razem przez Crying Nut, koreańską grupę indie.
Drug Record, agencja Crying Nut, pozwała CNBLUE oraz ich wytwórnię, FNC Entertainment, wnosząc o odszkodowanie za pogwałcenie praw autorskich. Pozew złożony został 12 lutego w Siedzibie Sądu Okręgowego w Seoulu.
Wytwórnia indie zażądała od CNBLUE i ich agencji rekompensaty w postaci 40 milionów koreańskich wonów (około 116 440 złotych) za użycie oryginalnej ścieżki dźwiękowej utworu Crying Nut "Deadly Offside" w programie telewizyjnym oraz za włączenie nagrania z tego występu do DVD bez ich zezwolenia.
Dyrektor Drug Record, Kim Woong, argumentował swoje stanowisko słowami: "podczas występu CNBLUE w muzycznym programie Mnet "M!Countdown" użyli oni oryginalnego utworu granego przez Crying Nut zamiast zrobić własny cover piosenki, na co otrzymali pozwolenie od Korea Music Copyright Association."
"Włączyli oni także nagranie z występu do DVD wydanego w sierpniu 2010 roku w Japonii", ciągnął Kim, "to wszystko miało miejsce bez zgody z naszej strony."
Tymczasem Han Seong Ho, prezes FNC Entertainment, zabrał głos w sprawie mówiąc, że oryginalna ścieżka dźwiękowa zapewniona została bezpośrednio przez producentów show, a wydanie DVD miało miejsce bez wiedzy jego wytwórni.
"Producenci M!Countdown bez wcześniejszego ustalenia wystosowali do CNBLUE prośbę o wykonanie utworu, do którego wcześniej przygotowali podkład", wyjaśnił Han, "Jako grupa rookie nie zajmowali pozycji pozwalającej im na nieposłuszeństwo wobec producentów. Zaśpiewali do otrzymanego podkładu, a po zakończonym występie zwrócili im uwagę, że refren był zbyt głośny."
Han dowodził ich niewinności dodając także, że "DVD zostało wprowadzone do sprzedaży przez Mnet, mający prawa do wszystkich zawartych na nim materiałów, bez naszej zgody. W tamtym czasie nie zostaliśmy nawet poinformowani o jego wydaniu, dowiedzieliśmy się o tym dopiero po fakcie."
Prezes zakończył swoje oświadczenie słowami: "Crying Nut wraz ze swoją agencją dążą do splamienia naszego imienia złożonym przez nich pozwem, ponieważ wiedzą na jakich zasadach w Korei funkcjonuje środowisko transmisyjne. Doszli już do porozumienia z firmą odpowiedzialną za DVD. My, jako ofiary, zamierzamy wnieść do sądu oskarżenie o zniesławienie skierowane przeciw firmie, która wprowadziła do sprzedaży DVD oraz przeciw Mnet."
Natomiast Mnet wydało oświadczenie, w którym wyznaje, że wina za zaistniały spór w istocie leży po ich stronie. Przyznali się oni zarówno do nakłonienia CNBLUE do wykonania feralnego utworu podczas programu, jak i do umieszczenia nagrania występu na DVD. Ujawnili także, że za produkcję DVD odpowiedzialne było CJ E&M. Obie firmy czerpały zyski ze sprzedaży.
"Nie możemy podać dokładnej kwoty, ale już w zeszłym roku wręczyliśmy Crying Nut pieniężną rekompensatę" powiedział przedstawiciel Mnet. "Jednakże wychodzi na to, że Crying Nut uważają również CNBLUE za winnych całej sytuacji przez to, że weszli na scenę i wykonali utwór. Mnet weźmie na siebie odpowiedzialność na problem i czynnie uczestniczyć będzie w próbach jego rozwiązania. Obecnie jesteśmy w trakcie negocjacji z agencjami CNBLUE i Crying Nut. Postaramy się jak najlepiej zaradzić tej sytuacji."
Pomimo bardzo klarownego stanowiska Mnet, Crying Nut w dalszym ciągu obstaje przy swoim stanowisku - problem leży po stronie CNBLUE. W oficjalnym oświadczeniu prasowym skomentowali rozwój sytuacji słowami: "Od stacji nadawczej otrzymaliśmy już odszkodowanie za bezprawną transmisję oraz produkcję i dystrybucję DVD. I tu się kończy ich rola, za nic więcej nie są odpowiedzialni."
Następnie padło wyjaśnienie: "Tym, co pozostało do rozwiązania jest oszustwo i wprowadzenie w błąd widzów oraz osób, które zakupiły japońskie DVD, polegające na użyciu nagrania Crying Nut jak swojego własnego. Innymi słowy, CNBLUE muszą zapłacić za kradzież naszej własności muzycznej (prawa autorskie, etc). To nie jest coś, w czym Mnet powinno pośredniczyć czy współpracować. Nie pozostawimy tej sprawy samej sobie. Podejmiemy surowe środki w egzekwowaniu naszych postulatów."
Wczesnym popołudniem dnia 15 lutego 2013 na oficjalnej stronie FNC pojawiło się oficjalne oświadczenie traktujące o incydencie.
Przede wszystkich chcielibyśmy podziękować fanom, od których nasi artyści zawsze otrzymują mnóstwo miłości i wsparcia.
Ze względu na ostatni problem dotyczący CNBLUE, pragniemy złożyć najszczersze przeprosiny.
Przyznajemy, że nic nas nie usprawiedliwia. Zezwolenie na wyjście na scenę artystom przebywającym pod naszą opieką bez uprzedniego upewnienia się co do pochodzenia nagrania, nawet spowodowane chaosem panującym na nagraniu programu, bez wątpienia było winą agencji. Żałujemy również, że nasz brak wiedzy przyczynił się do niemożności zatrzymania w porę umieszczenia części występu CNBLUE zawierającej wykonanie utworu Crying Nut na DVD. Taki obrót spraw nie leżał w naszym zamiarze. W imieniu członków zespołu kierujemy w stronę Crying Nut sunbae najszczersze przeprosiny za przysporzenie im tym problemów.
Głęboko współczujemy poniesionych strat i obiecujemy dążyć do uniknięcia podobnych zajść w przyszłości. Jednakże, odnośnie DVD, mimo wspominania o tym niezliczoną liczbę razy poprzez media i oświadczenia, pragnęlibyśmy zaznaczyć raz jeszcze, że nasza agencja nie uczestniczyła w produkcji, a z wydania nie czerpała żadnych korzyści finansowych.
Incydent ten skłonił nas do refleksji. Dołożymy wszelkich starań, aby w przyszłości nie miała miejsce podobna sytuacja. Oraz w dalszym ciągu wszystkimi dostępnymi środkami dążyć będziemy do spopularyzowania występów na żywo w programach muzycznych. Raz jeszcze przepraszamy fanów, których bardzo zaniepokoiła zaistniała sytuacja. Postaramy się zrobić wszystko co w naszej mocy, aby sprawnie doprowadzić do zamknięcia sprawy. Weźmiemy na siebie odpowiedzialność na tyle, na ile możemy.
Dziękujemy.
To już druga kontrowersja CNBLUE związana ze sceną muzyczną indie. Pierwsza miała miejsce w styczniu 2010.
Grupa została uwikłana w spór o plagiat przez wniosek koreańskiego zespołu indie Ynot, który traktował o podobieństwie melodii debiutowego hitu CNBLUE, "I'm a Loner", do ich piosenki zatytułowanej "Bluebird". Jakkolwiek sąd orzekł, że między obiema piosenkami nie ma muzycznego podobieństwa pozwalającego na stwierdzenie plagiatu. Tym samym CNBLUE zostało oczyszczone z zarzutów.
Zebranie informacji oraz ich przetłumaczenie: Vespergold @ cnboicepl
Przykre.
OdpowiedzUsuńNie bardzo rozumiem czego jeszcze ta grupa indie chce, przecież dostali kasę... Może chodzi o rozgłos, o powiązanie z CNBlue? Nie znam rynku indie więc nie wiem czy są popularni...
Nie lubię jak takie rzeczy się dzieją, szkoda mi chłopaków. Mam nadzieję, że się jakoś trzymają i nie przejmują się tym za bardzo.